www.milosierdziepila.fora.pl

Andrew · Wysłany: Wto 23:57, 23 Mar 2010 Temat postu: Ks. Proboszcz

Byłem podczas ostatnich Gorzkich żali zdumiony, gdy zobaczył jak ks. Proboszcz witał się z innym ksiedzem... czyżby dopiero wrócił? Nie chce być źle zrozumiany, ale skoro często zdarza się że w tygodniu nie można zastać naszego Księdza, to czy chociaż w niedziele nie mógłby być na parafii? Przecież on jest głową naszego lokalnego kościoła, a skoro głowy nie ma to chyba nie wróży niczemu dobremu.. nie wiem czy ktoś to przeczyta, pewnie nikt... a jak już to odzewu nie bedzie.. ja widze problem, tylko czy jestem z tym problemem sam..?

Wężusia · Wysłany: Czw 22:16, 25 Mar 2010 Temat postu:

Ja to przeczytałam Smile

Rozumiem Cię dobrze [chyba już drugi raz na tym forum Wink

], i jestem tego samego zdania!
Masz absolutną rację i dobrze, że zauważasz owy problem...

O prawach i obowiązkach proboszcza można przeczytać chociażby w Kodeksie Prawa Kanonicznego.. (kan. 528-537).

Na szczególną uwagę zasługuje w tym przypadku kan. 528, § 2.
"Proboszcz troszczy się o to, ażeby sprawowanie Echarystii stało się centrum parafialnego zgromadzenia wiernych. Pracuje nad tym, by wierni wzmacniali się przez pobożne uczestniczenie w sakramentach, a zwłaszcza często przystępowali do sakramentów Najświętszej Echarystii i pokuty. Stara się również o to, by wierni modlili się, także w rodzinach, oraz świadomie i czynnie uczestniczyli w liturgii. Proboszcz, pod władzą biskupa diecezjalnego, winien kierować liturgią w swojej parafii i czuwać nad tym, by nie wkradły się do niej nadużycia"- wszystko pięknie i ładnie, ale żeby czuwać nad liturgią to chyba trzeba w niej uczestniczyć lub przynajmniej być gdzieś w pobliżu... Chyba dobrze rozumiem?

Wg mnie warto zastanowić się też w tym miejscu: kan. 529, § 2.
"Proboszcz uznaje i popiera własny udział wiernych świeckich w misji Kościoła, udzielając również poparcia ich stowarzyszeniom o celach religijnych. Współpracuje z własnym biskupem i diecezjalnym prezbiterium, zabiegając także o to, by wierni troszczyli się o parafialną wspólnotę, czuli się członkami zarówno diecezji, jak i Kościoła powszechnego, oraz uczestniczyli w rozwijaniu lub podtrzymywaniu tej wspólnoty".

"Proboszcz zabiega, by wierni troszczyli się o parafialną wspólnotę"- ok ok, ale przykład musi iść z góry Smile

Skoro głowa naszej parafii się nie stara to o czym tu mówić...

józek · Wysłany: Pią 9:04, 26 Mar 2010 Temat postu:

Ja też przeczytałem,i pozwolę sie z Wami nie zgodzić.Mianowicie,nie zauważyliście''kochani" w jakim stanie[zdrowia] jest ks.Proboszcz??
Ja ze żródeł dobrze poinformowanych wiem,że nasz szanowny duszpasterz jest "na chorobowym" po operacji , i to że wogóle bywa na parafii to tylko i wyłącznie Jego dobra wola !!
Tak że nie czepiajcie się,bądzcie cierpliwi,ks.Proboszcz się wykuruje i wszystko będzie OK!
Z katolickim pozdrowieniem.

Wężusia · Wysłany: Pią 19:58, 26 Mar 2010 Temat postu:

Oczywiście życzymy dużo zdrowia księdzu proboszczowi i niech jak najszybciej wraca do nas.
Ale to przecież nie piersza taka sytuacja kiedy ks. proboszcza nie ma przez dłuższy czas na parafii...

Andrew · Wysłany: Sob 0:29, 27 Mar 2010 Temat postu:

A dlaczego kochani w ""? Czyżby to nie było szczere?
Już nie mogę się doczekać w takim razie kiedy wszyscy będą zdrowi i w naszej parafii wszystko wróci do normy...

Wężusia · Wysłany: Sob 11:22, 27 Mar 2010 Temat postu:

Hehe dobre Andrew Smile

Ojj to chyba trzeba uzbroić się w cierpliwość Wink

Dużo cierpliwośći Wink

.
I józek, nasze wypowiedzi sa jak najbardziej prawdziwe i szczere. Taka jest prawda! No ludzie, nie ukrywajmy, że jest inaczej...

ks. Przemek · Wysłany: Sob 23:03, 27 Mar 2010 Temat postu:

Tak czytam to wszystko od pierwszej wypowiedzi do ostatniej i nie mogę się nadziwić wybujałej wyobraźni kochanych parafian. Tym księdzem, który witał się z proboszczem w kościele bylem ja. Nie wszyscy wiedzieli, a z resztą nie musieli, ale nie było mnie 4 dni w parafii bo bylem ze scholą na warsztatach muzycznych, gdzie przygotowywaliśmy triduum paschalne. Dobrze jest się przywitać z proboszczem po przyjeździe nawet w kościele. Więc proszę nie opierać się na domniemaniach i nie budującej wspólnoty dziwnej wrogości. Z szacunkiem i zawsze pamiętający w modlitwie ks. Przemek

Andrew · Wysłany: Nie 19:18, 28 Mar 2010 Temat postu:

Oj.. to by oznaczało że ksiądz Ireneusz był w niedziele sam? Ale skoro nasz proboszcz choruje, naprawde powinien odpoczac. Bo przeciez takie bycie torche tu, troche tu nic nie daje. Niech wyjedzie (niekoniecznie do Meksyku), odpocznie i wroci do nas pelni sil. Niech parafia w koncu ozyje troche..niech cos sie dzieje... Z modlitewną pamiecia o parafianach i kaplanach naszej parafii.. Andrzej

Wężusia · Wysłany: Nie 20:02, 28 Mar 2010 Temat postu:

No to mamy rozwiązanie zagadki z poprzedniej niedzieli Smile

Ale nie zmienia to faktu, iż ksiądz proboszcz jest często nieobecny

ks. Przemek · Wysłany: Nie 22:06, 28 Mar 2010 Temat postu:

To może kilka propozycji Andrzeju napiszesz na ożywienie parafii, inicjatywa świeckich to też działka do popisu w naszej wspólnocie parafialnej. Pozdrawiam

Andrew · Wysłany: Pon 13:06, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ok pomyślę nad tym:) Na szybko co mi przyszło na myśl to ożywienie działaności grup parafialnych które już istnieją. Najpierw moze Caritas? Co takiego robi ta grupa prócz przydzielania towarów po świętach (Bozego Narodzenia) zamiast przed? Czy Caritas zbierała towary żywnościowe w czasie Wielkiego Postu, by na Święta je rozdać potrzebującym naszej parafii? A co z kartonowymi "puszkami" Caritasu rozdanymi na początku WP? Czy ktoś zbierze te pieniadze? Przeciez mozna bylo je zebrac i za te pieniadze kupic chocby czekolade dla biednych rodzin, a nie tylko dżem dostaną? Caritas to potężna organizacja a u nas uaktywnia się chyba max 2x w roku..

Wężusia · Wysłany: Pon 19:21, 29 Mar 2010 Temat postu:

Hi, dżem od Caritasu nie tylko biedne rodziny w naszej parafii dostaja, ale dzieci uczestniczące w roratach w ramach "nagrody" też Wink

I jeśli jest już taka mozliwość to chciałabym napisać o swoich pomysłach Smile

Po pierwsze, myślę, że warto byłoby skoncentrować się na młodych...
Tradycyjne nabożeństwa zawsze będą odpowiadały starszym osobom, ale nie młodzieży, nie w tych czasach... Może Apele Jasnogórskie ale w wersji nietradycyjnej? Smile

albo jakieś spotkanka z młodzieżą wraz ze śpiewaniem piosenek i rozmowami na różne tematy?

Warto też zorganizować wiekszy wyjazd na Lednice, ale nie w tak małym gronie jak na Spotkania Młodych do Poznania Smile

Sądzę, iz taki wyjazd mógłby byc początkiem czegoś naprawde fajnego i stanowiłby początek może owocnej współpracy młodzieży z naszą parafią?

Co jeszcze warte jest przemyślenia? Festyn parafialny!!!
Taki festyn to świetna okazja do integracji parafian z duszpasterzami. W przygotowania mogą włączyć się matki różańcowe, które z pewnością przygotowałyby pyszne smakołyki, które można by sprzedawać za symboliczna opłatą, dzieci, które zrobiłyby ozdoby, plakaty, na pewno tez jest wiele osób uzdolnionych, które mogłyby sie popisać swoim talentem przed szersza publicznością... Troche starań i chodzenia po sponsorach, by była także loteria albo nawet jakis zespół np. Arka Noego? Wiem wiem, taki zespół dużo kosztuje, ale wiejskie parafie są w stanie zorganizować taki festyn i ściągnąc Arke Noego! A naprawdę taki festyn parafialny byłby świetną okazją do wzajemnego poznania się i ożywienia życia parafialnego...

ks. Przemek · Wysłany: Pon 21:54, 29 Mar 2010 Temat postu:

Świetne pomysły! I oczywiście gratulację! Tylko w co osobiście pan Andrzej i pani (wężusia to raczej pani) by się zaangażowali, bo księża wszystkiego nie zrobią. Do festynu np. potrzebni są tacy parafianie z charyzmą jak wy. Bo czasami zapominamy o tym, że też tworzymy parafię i musimy brać w niej czynny udział a nie tylko przyglądać się z dala i pisać, czy mówić co jest złe. A jeśli chodzi o nabożeństwa młodzieżowe to są takie w naszej parafii - choćby "Faustynki " w drugą sobotę miesiąca i spotkania z młodzieżą też są, nie tylko bierzmowaną - jest młodzieżowy krąg biblijny o którym jest informacja na naszej stronie internetowej - to też jest grupa dyskusyjna. Wyjazd na Lednicę też będzie ale o tym miałem mówić po świętach. To tyle pozdrawiam i do dzieła. pamiętam w modlitwie.

ks. Przemek · Wysłany: Pon 22:02, 29 Mar 2010 Temat postu:

A tak na zakończenie to chciałem się przed moją przedostatnią wypowiedzią spytać o nabożeństwach młodzieżowych w naszej parafii i spotkaniach w grupach dyskusyjnych bo nie bardzo się orientujecie. mam nadzieje, że moja powyższa wypowiedź, troszeczkę wyprowadziła was z błędów i z braku niewiedzy co się w parafii dzieje.

Wężusia · Wysłany: Wto 19:53, 30 Mar 2010 Temat postu:

Ja mogę wypowiedzieć się tylko w swoim imieniu...
Z pewnością wielu parafian chciałoby włączyć się w organizację festynu, jednak nie mówią o swoich pomysłach, bo czy nie wygląda to tak: "A bo jak księża nic nie robią, nic nie mówią, nie organizują to my i tak nic nie zrobimy sami, bez Ich zgody i poprarcia". Proszę zauważyć, że tak jest nie tylko w naszej parafii... że parafianie może boją się cokolwiek proponować? Także może ten pierwszy krok powinni zrobić księża i wspomnieć o takiej możliwości zorganizowania festynu?
No ok, krąg biblijny jest, ale ile osób przychodzi? No i widać jak krąg "żyje"... na forum nie ma żadnych postów w tym dziale... Oj ja miałam na mysli jakieś takie spotkania z pompą Wink

Ksiądz wie najlepiej jak przyciągnąć młodzież i co zrobić, by ją zaciekawić Smile

no to dobrze, że wyjazd będzie Smile

Życzyć tylko wielu chętnych!
(na Lednice Seniora też można zabrać naszych starszych parafian, na pewno byliby zachwyceni) Smile